Pierwszy czerwcowy weekend harcerki z pionu wędrowniczego spędziły na poszukiwaniu keszy oraz podziwianiu pięknej przyrody.
Przemierzając piękne, lasy, pola, łąki niczym sarenki poszukiwały ukrytych w bunkrach z Lini Mołotowa keszy.
Guty Bujno okazały się bardzo bogate w kesze :-)
Kesz w harcerskiej menażce!! SUPER!
Jaszczurki - oj było ich kilka
Bunkry na wodzie - widok fantastyczny
Tylko wdrapać się na nie były trudno, ale jak nie naszym dziewczynom to komu miałoby się udać!! Kesza niestety tam nie znalazłyśmy!
Tajemnicze kapliczki na szlaku naszej wędrówki ... delikatny strach był, nie ma co ukrywać!
W Wiźnie - obejrzeliśmy mural upamiętniający bitwę pod Wizną z 1939 roku!
Druh Adam przygotował dla nas niespodziankę - rowerki!!! A że pogoda była piękna z wielką chęcią skorzystałyśmy z niej i popływałyśmy po Narwi.
Wieczorem zabraliśmy się za układanie ogniska. Pomysł był taki, aby ten cudny pieniek był sercem ogniska, trzeba było go więc ... przyturlać :-)
Kiedy zapadł zmrok przyszedł czas na kiełbaski z ogniska, rozmowy i śpiewy przy ognisku.
W niedzielę zaś przed powrotem do domu obejrzałyśmy bagna z kładek!
Wróciłyśmy do domu - jak głosi napis "po cesarskiej szosie".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz